Od kupna działki do wymarzonego ogrodu okiem ogrodnika.
dodano:
27 sierpnia 2018
Kupno działki
Pracując kilkanaście lat w zawodzie ogrodnika, widuję działki klientów tuż po zakupie. Niestety teren, który miał stać się rajem na ziemi, często podczas budowy odkrywa swoją ciemną stronę.
Pokłady twardej gliny i zalegająca woda, to zjawiska występujące na wielu terenach.
Na co zwracać uwagę przy wyborze działki?
Przede wszystkim ukształtowanie terenu. Należy unikać miejsc na których mogłaby się zbierać i zalegać woda po dużych opadach. Na dużej powierzchni małe spadki mogą być niezauważalne gołym okiem, dlatego idealnie byłoby oglądać teren tuż po dużej ulewie, gdzie spływająca woda ujawniłaby tajemnice terenu. Oczywiście nie zawsze mamy taką możliwość. I co wtedy?
Tutaj z pomocą przychodzą rośliny. Jeśli zauważymy w okolicy działki rosnące wierzby, olchy lub wysokie trzciny, może to oznaczać, że teren jest podmokły i może kryć pokłady gliny. Należy sprawdzić, czy taki grunt jest dobrze zmeliorowany i czy rowy melioracyjne są regularnie oczyszczane i udrożnianie. Bardzo często można nabyć grunty rolne, które zostały przekształcone pod budowę. Na takich gruntach, gdzie występował problem z wodą, pod powierzchnią mogą znajdować się dreny ceramiczne. Zazwyczaj podczas kopania fundamentów zostają świadomie bądź nie uszkodzone i nagle na terenie zaczyna się pojawiać problem z wodą.
Wyjściem z takiej sytuacji, jest położenie nowych drenów omijających budynek.
Uporaliśmy się z wodą, możemy zacząć budowę, ale czy na pewno?
Większość z nas kupując działkę pod dom, myśli także o założeniu wymarzonego ogrodu. Aby ogród był przyjemnością a nie utrapieniem, należy pomyśleć o nim już przed rozpoczęciem budowy. Błędem jaki popełniają wszyscy bez wyjątku jest brak oprysków na chwasty przed rozpoczęciem prac budowlanych. Na większości działek przed kopaniem fundamentów zrywana jest wierzchnia warstwa podłoża - najbardziej żyzna i składowana jest w pryzmie, do wykorzystania przy budowie ogrodu. I bardzo słusznie, ale wraz z warstwą podłoża zbierane są chwasty, które na pryzmie czekają cierpliwie na powrót do ogrodu.
Przekopanie terenu bez wcześniejszego wytępienia chwastów środkami chemicznymi powoduje ich namnożenie. Przykrycie żywych chwastów warstwą podłoża, to najgorsze co można zrobić. Kłącza perzu potrafią wybić się z głębokich warstw nawet po roku i stać się prawdziwą zmorą w ogrodzie a zwłaszcza w rabatach bylinowych i trawniku.
Jeszcze jedna uwaga, jeśli po opryskach zostaje duża ilość martwych roślin, należy skosić takie rośliny i usunąć pokos. Przykrycie dużej ilości martwych roślin warstwą ciężkiego podłoża, może spowodować w przyszłości kłopoty. O co chodzi?
Beztlenowe gnicie takich roślin pod warstwą podłoża, stwarza bardzo niekorzystne warunki dla korzeni roślin jakie zamierzamy posadzić w ogrodzie. Tyle na temat wyboru działki. W kolejnych artykułach postaram się odpowiedzieć na inne nurtujące nas pytania.
Zaczynamy budowę
Zakładam, iż poprzedni tekst spowodował to, że mamy działkę pozbawioną chwastów. Jak wspomniałam wcześniej warto zgromadzić na pryzmie wierzchnią warstwę podłoża , na pewno przyda się w ogrodzie, a co z ziemią z fundamentów?
Otóż, jeśli mamy pokłady czystej gliny to absolutnie nie zostawiajmy jej na terenie, tylko od razu się jej pozbądźmy, narobi ona więcej szkód niż pożytku. Inaczej przedstawia się z gruntem piaszczystym.
Często słyszę opinie ,żeby zostawić glinę ,ponieważ zatrzymuje wodę i nie trzeba będzie często podlewać. Jasne , ale zazwyczaj jeśli natrafimy na glinę w wykopie fundamentowym, to można przypuszczać,że znajduje się ona w nadmiarze na całej działce. W tej sytuacji dla wyrównania terenu i poprawienia struktury gleby, będziemy potrzebowali podłoża przepuszczalnego z dodatkiem humusu.
Ważna uwaga!
Wiele żwirowni oferuje przesiane podłoże do ogrodu w atrakcyjnych cenach. Na pierwszy rzut oka podłoże super, czyste bez kamieni i chastów , idealnie przesiane . I tu jest pies pogrzebany, tzw. osiewki mają kompletnie zniszczoną strukturę , która powinna być gruzełkowa. Takie podłoże rozwiezione na terenie ogrodu i potraktowane wodą z opadów lub nawodnienia, robi się zbite niczym beton i słabo przepuszczalne. Ma to fatalne skutki dla posadzonych roślin i trawników.
Kolejna pułapka kryje się w podłożach po produkcji pieczarek i roślin szklarniowych. Bywają one zasolone lub wyjałowione i pełne szkodników oraz patogenów chorobotwórczych. Unikajmy ich jak ognia. Warto poradzić się ogrodników, którzy często zamawiają podłoże i znają pewne źródła.
Nie zapominajmy o robieniu dokumentacji bądź to w formie szkicu lub fotografii, wszystkich instalacji (dreny , pompy ciepła, instalacje chłonne itp.). Pozwolą one uniknąć uszkodzeń podczas wykonyania obsadzeń i budowy ścieżek.
Niejednokrotnie, wielbiciele roślin, chcą już po rozpoczęciu budowy sadzić rośliny.
Należy pamiętać ,że większość budowlańców traktuje rośliny jak zło konieczne, jeśli nie chcemy się przykro rozczarować, sadźmy tylko te rośliny, które będą daleko od budynku, np żywopłoty, ale pod warunkiem, że nie zostaną zniszczone przy budowie ogrodzenia.
Rośliny posadzone blisko budynku mogą zostać podlane popłuczynami po farbach , zaprawach itp.